Plan był doskonały, tylko że mamy rok 2020 i plany raczej nie wypalają 🙁
Na przykład już na samym początku, zgłoszenia w styczniu, każdy się zastanawia czy da radę pojechać na doświadczenie. Czy może poświęcić tyle czasu, czy dostanie urlop w pracy czy da radę finansowo? Dużo niewadomych, ciężko przewidzieć, szanse nikłe, ale z wiarą wysyła się zgłoszenie. Zarząd wybiera kilkanaście osób. To całkiem sporo. Racjonalnie szacując nie uda nam się wszystkim zgrać, a tak wspaniale byłoby pojechać razem! Więc się modlimy o niemożliwe, bo Pan Bóg jest w tym mistrzem. I przyszedł wirus. Miała być Jerozolima, Tanzania (wspaniale, prawda?), a w zasięgu pozostał Lublin… czyli cud! O wiele łatwiej z podróżą i całą logistyką wyjazdu. Tylko czy ludzie nadal będą chcieli jechać? Przecież to zdecydowanie mniej atrakcyjne. Ale nie dla AKMu! Oczywistym jest, że pierwszym terenem misyjnym jest nasze serce, a misja rozpoczyna się bardzo blisko. Tak więc grupą 15 osób wyruszyliśmy na dwutygodniowe doświadczenie misyjne, po raz pierwszy w Polsce. Jeśli ktoś śledził naszego bloga, nie ma wątpliwości, że nie próżnowaliśmy. Mamy za sobą dwa tygodnie intensywnej pracy na działce, często w upale, mnóstwo spotkań z misjonarzami, dzielenia się świadectwem oraz życia we wspólnocie na wzór pierwszych chrześcijan. Nasze idealne, dalekie plany, zostały zastąpione lepszymi. Chwała Panu!
I dzisiejszej nocy też miałobyć tak pięknie. Całonocna adoracja, każdy po pół godziny, sam na sam z Chrystusem <3 ach! Jacy my pobożni…
Problem w tym, że nie wszyscy usłyszeli swój budzik, ktoś zaspał, czasami siedzieliśmy parami, totalny misz-masz. No trudno, najważniejsze, że Pan Jezus nie był ani przez chwilę sam 🙂 Gdy ostatnia osoba skończyła adorację, rozpoczęliśmy Mszę św, by zatrzymać Go w naszych sercach. Potem szybkie śniadanie, podsumowanie, pakowanie, sprzątanie, układanie, pożegnanie i jazda na peron. Na wszystko mieliśmy trochę ponad 4 godziny, więc tempo było zawrotne, na szczęście udało się zdążyć na pociąg. Podróż do Poznania trwała ok 7 godzin, w tym czasie rozmawialiśmy, opowiadaliśmy o swoich odczuciach i jedliśmy obiad z McDonalda, który podrzucił nam na stacji znajomy Filipa. U końca naszej podróży, na dworu, czekali na nas Andrzej i Jacek, zrobiliśmy ostatnie zdjęcie i patrzymy, a w naszą stronę idzie Padre! Nasz opiekun! No to jeszcze jedno zdjęcie, tym razem naprawdę ostatnie…
I tak o godzinie 19, nasza podróż dobiegła końca. Pojawia się trochę nostalgii, ale się nie smucimy, tylko cieszymy, że to wszystko się wydarzyło. Byliśmy jak Hobbici, pojechaliśmy tam i z powrotem (wte i wewte), wróciliśmy z nowym bagażem doświadczeń misyjnych, bardziej oszlifowani. Mamy nadzieję, że przed nami następne. Pewnie znowu będziemy myśleć:
Czy starczy nam ufności
by nie utonąć w wątpliwości?
16 perełek z oceanu miłości
BO JA WAS KOCHAAAAAM
BO JA WAS KOCHAAAM!!! – ojojoj a co to się wkradło? Znowu wirus?
Wracając do czytelników.
Jeśli zastanawiacie się czy jesteśmy zmęczeni? Odpowiedź brzmi: tak.
Czy wypaleni? Nie! Bo wypełnia nas Duch Św, a naszym zadaniem jest podtrzymywanie misyjnego ognia.
W takim razie czy misja kiedyś się kończy? Tak, ale jeszcze nie teraz do mety trochę zostało – jesteśmy młodzi – lecimy dalej, bo
w dobrych zawodach występujemy.
Biegu na razie nie kończymy.
Wiary strzeżemy.
Amen!
Królową mnie zwą,
ale czymże jest Królowa bez pereł?
Kłaniam się nisko,
A-M.D.(g)
Радехонек абсолютно всех наблюдать. Наконец-то сыскал нечто полезное
Wow, marvelous blog structure! How long have you been running a blog for?
you make blogging glance easy. The whole look of your site is
magnificent, as neatly as the content! You can see similar here najlepszy sklep
Very interesting information!Perfect just what I was looking for!Money from blog
Thanks for sharing. I read many of your blog posts, cool, your blog is very good.
Your point of view caught my eye and was very interesting. Thanks. I have a question for you.
Can you be more specific about the content of your article? After reading it, I still have some doubts. Hope you can help me.
I don’t think the title of your article matches the content lol. Just kidding, mainly because I had some doubts after reading the article.