Parafrazując naszego wielkiego polskiego poetę, Adama Mickiewicza, chciałoby się dziś powiedzieć:
„Polsko, Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie;
Ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto Cię zwiedził. Dziś piękność Twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo podróżuję po Tobie.„
Tegoroczna sytuacja na świecie sprawiła, że nasza ekipa wyruszyła na niezwykle nietypowe doświadczenie misyjne. Nie został zorganizowany kolejny wyjazd do Ziemi Świętej, ani do żadnego egzotycznego kraju położonego na odległym kontynencie. Być może fakt, że udaliśmy się na doświadczenie misyjne do naszego ojczystego kraju nie tylko sprawi, że zostaniemy zapamiętani jako niezapomniana ekipa AKM, ale również nam samym przyniesie wiele korzyści oraz pozwoli wyciągnąć z tego doświadczenia więcej nauki pożytecznej dla nas.
Dzisiejszy dzień był kontynuacją naszego podróżowania po wschodnich rubieżach naszej Ojczyzny. Sieci komórkowe oraz ograniczony dostęp do Internetu dawał do zrozumienia, że zbliżamy się do pogranicza, nie tylko Polski, ale także Unii Europejskiej. Udaliśmy się dzisiaj nad sam Bug, więc to był nasz jedyny bezpośredni kontakt z zagranicą podczas tegorocznego doświadczenia, ale i tak przysporzył nam wiele radości.
Jednakże to krótkie wydarzenie, które sprawiło, że głębiej zastanowiłem się nad faktem bycia Polakiem, przyczyniło się także do chęci stworzenia dzisiejszego posta według słowa klucza JEDNOŚĆ, użytego w kontekście JEDNOŚCI religii/wiary, JEDNOŚCI narodowej, JEDNOŚCI duchowej z drugim człowiekiem. Wszystkie te aspekty dawało się odczuć dzisiaj na każdnym kroku…
JEDNOŚĆ chrześcijan
Dzisiaj rano obudziliśmy się w prawosławnym klasztorze w Jabłecznej, tam gdzie zakończyliśmy wczorajszy dzień pełen przygód i wrażeń. Rozpoczęliśmy go od wspólnej modlitwy z prawosławnymi mnichami. Nie rozumiejąc za wiele, a wręcz nic ze słów liturgii, łączyliśmy się z nimi w modlitwie, każdy na swój sposób. Następnie udaliśmy się na śniadanie, a po nim do pracy na rzecz dialogu ekumenicznego pomiędzy katolikami a prawosławnymi. Bo chociaż wszyscy jesteśmy chrześcijanami, jesteśmy jednak przedstawicielami dwóch różnych wyznań. A przecież tak ważna jest dla nas JEDNOŚĆ chrześcijan… Skoro mogliśmy modlić się razem w jednej świątyni, dlaczego więc nie moglibyśmy pomóc także w sprzątaniu tegoż miejsca? Dlatego, przed wyruszeniem w dalszą drogę, zakasaliśmy rękawy i wspięliśmy się (dosłownie) na wyżyny naszych możliwości w celu umycia okien miejscowej cerkwi. Może przyczyni się to – symbolicznie – do wpuszczenia blasku światła, choć nikłego promyczka nadziei na zjednoczenie Kościoła katolickiego i prawosławnego.
Z Jabłecznej udaliśmy się do Kodnia, do Bazyliki św. Anny, będącej jednocześnie Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej na Mszę Świętą. Znajdujący się tam kościół jest przykładem JEDNOŚCI chrześcijan. Na przestrzeni wieków, przez pewien czas znajdował się on w rękach unitów, czyli zwoleniników unii brzeskiej (1596 rok). Byli to duchowni oraz wierni prawosławni, którzy uznali ponownie papieża za głowę Kościoła, przyjęli dogmaty wiary katolickiej, zachowując jednocześnie swój własny, wschodni obrządek liturgiczny. O samej wizycie w Kodniu napiszę jednak w dalszej części niniejszego posta.
JEDNOŚĆ w wierze w Jednego Boga
Wschodnie tereny naszej Ojczyzny były licznie zamieszkiwane przez Żydów. Udając się zatem do Włodawy mieliśmy okazję zasmakować tego współistnienia i przeplatania się kultur polskiej, prawosławnej i żydowskiej. W tej przygranicznej miejscowości udaliśmy się do miejsc związanych z naszymi „braćmi w wierze” – wyznawcami judaizmu. Odwiedziliśmy Wielką i Małą Synagogę przekształcone na muzeum oraz wystawę poświęconą Żydom zamieszkującym Włodawę i okolice oraz wystawę „Getto we Włodawie – zapomniana karta historii.”
Ta ostatnia wystawa wprowadziła nas w klimat kolejnego miejsca znajdującego się na trasie naszego podróżowania. Mianowicie, udaliśmy się z Włodawy do Sobiboru, gdzie znajdował się niemiecki nazistowski obóz zagłady Żydów w latach 1942-1943, podczas II wojny światowej, przy stacji położonej na linii Chełm-Włodawa. W porównaniu z odwiedzonym przed tygodniem Majdankiem, nie zobaczyliśmy żadnych pozostałości po obozie, gdyż obóz w Sobiborze został całkowicie zniszczony po jego zamknięciu. Obecnie jest to miejsce pamięci ofiar, które zginęły w tym miejscu, w któym można przejść się wzdłuż alei pamięci prowadzącej przez las od rampy kolejowej do miejsca zbiorowych mogił upamiętnionych pomnikiem. Na terenie dawnego obozu powstaje obecnie nowoczesne muzeum multimedialne, które zacznie dopiero funkcjonować za jakiś czas. Na koniec pobytu, pomodliliśmy się za wszystkie ofiary Holokaustu, szczególnie jednak za zmarłych w Sobiborze oraz o pokój na świecie, aby nigdy więcej nie doszło do tak tragicznych wydarzeń.
JEDNOŚĆ narodowa
Region Polski, w którym dziś się znajdowaliśmy można by śmiało nazwać tyglem narodów i wyznawanych na jego terenie religii. Chrześcijanie obrządku rzymskiego i prawosławnego oraz Żydzi, a wszyscy jednak tej samej narodowości – POLACY. Pomimo różnych języków w liturgiach, wszyscy jednak porozumiewają się językiem polskim, jako językiem ojczystym. Ta mieszanka narodów, grup etnicznych czy religii bez dwóch zdań może zadać kłam wszelkim hasłom mówiącym o nietolerancji Polaków, ksenofobii i wrogości do obcych kultur. Polska na przestrzeni wieków swojej historii pokazała, że jest Ojczyzną dla różnych narodów i wyznań. Dlatego warto byłoby o tę JEDNOŚĆ narodową walczyć i nieustannie o nią zabiegać, myśląc o kolejnych pokoleniach Polaków, którzy pozostaną w naszej Ojczyźnie, gdy nasz czas już przeminie. Wszelkie spory polityczne, toczące się w rzeczywistości o dobro prywatne, niekoniecznie o dobro Polski, wszelkie manifestacje i parady środowisk walczących o „rzekomą” tolerancję, a w rzeczywistości niszczące tę JEDNOŚĆ, powinny ustać. Ci natomiast, którzy mają się za światłych, liberalnych i otwartych na współczesny świat, którzy nie ukrywają w swych wypowiedziach, że wstydzą się być Polakami, gdyż Polacy, to naród nietolerancyjny i zaściankowy, zamknięty na współczesne trendy, powinni się zagłębić i dołożyć wszelkich starań w poznanie historii swojej Ojczyzny, czy zamiast wyjeżdżać na wakacje do luksusowych zagranicznych kurortów, udać się na wczasy na terenie naszej polskiej ziemi, aby przkonać się o prawdziwej JEDNOŚCI, tolerancji i otwrtości Polaków.
JEDNOŚĆ duchowa z Opiekunem AKM – Ks. Bp. Szymonem Stułkowskim
Na Jasnej Górze zebrało się Zgromadzenie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski, w którym uczestniczył także i nasz Opiekun. Dziesiejszego wieczora spotkał Go ogromny zaszczyt przewodniczenia modlitwie podczas Apelu Jasnogórskiego w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Ksiądz Biskup prosił nas o modlitwę w Jego intencji przed dzisiejszym wieczorem. Obejmowaliśmy Go modlitwą w niejednym miejscu kultu religijnego, które nawiedzaliśmy podczas naszej podróży.
Podczas rozważania po Apelu, Ksiądz Biskup przywołał sytuację, w której pewien ksiądz nazwał Go kiedyś mało maryjnym kapłanem. My łączyliśmy się dziś jednak z naszym Opiekunem na trasie naszego pielgrzymowania, które było iście maryjne. JEDNOCZYLIŚMY się także duchowo z Jasną Górą, która wczoraj przeżywała wielką uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej.
Jak wspomniałem już wcześniej, pielgrzymowaliśmy dziś do Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej sprawowanej według formularza ku czci Najświętszej Maryi Panny Matki JEDNOŚCI. Sanktuarium to jest nazywane „Jasną Górą Polesia” (w ołtarzu głównym, obok obrazu Matki Bożej Kodeńśkiej można dostrzec wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej trzymany przez św. Łukasza). Sanktuarium znajduje się pod opieką Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Jest to piękne miejsce, nawiedzane przez licznych pielgrzymów (choć czasy pandemii miały swój negatywny wpływ na liczebność przybywających tu grup pielgrzymkowych). Po Mszy Świętej udaliśmy się do muzeum łączącego w dość ciekawy, a zarazem zaskakujący sposób trzy zupełnie różne wystawy – historii Kodnia, ornitologiczną oraz misyjną. Następnie, posileni obiadem, udaliśmy się na zwiedzanie terenu wokół Sanktuarium, gdzie w parku znajduje się Kalwaria z kapliczkami z poszczególnymi stacjami Drogi Krzyżowej oraz liczne alejki sprzyjające spacerom i rozmyślaniu.
Kolejnym miejscem związanym z Matką Bożą Częstochowską, które znajdowało się na szlaku naszego pielgrzymowania był kościół pw. św. Ludwika we Włodawie, nad którym pieczę sprawują ojcowie paulini. Tam również mogliśmy się pomodlić przed wizerunkiem Matki Bożej z Jasnej Góry.
Całodzienną podróż zakończyliśmy wspólną pyszną kolacją. Po dotarciu do naszego domu, sprawna ekipa sprzątająca pomogła doprowadzić nasz środek transportu do stanu, w którym można go było oddać właścicielowi. Podczas mycia pojazdu JEDNOCZYLIŚMY się z naszym Opiekunem, łącząc się i modląc poprzez audycję radiową z Jasną Górą. Pozostała część naszej grupy oglądała transmisję telewizyjną w sali konferencyjnej. Tam też, jak to już weszło w naszą tradycję, na zamknięcie bogatego w liczne wydarzenia dnia, dzieliliśmy się ze sobą naszymi najbardziej radosnymi i poruszającymi chwilami.
Życząc Wam wszystkim JEDNOŚCI, żegnam się mówiąc: „Dobranoc”.
Andrzej
Wow, incredible weblog layout! How lengthy have you ever been blogging for?
you made running a blog look easy. The entire glance of your web site is wonderful, as smartly as the content!
You can see similar here sklep
Can you be more specific about the content of your article? After reading it, I still have some doubts. Hope you can help me.
Your point of view caught my eye and was very interesting. Thanks. I have a question for you.
Thanks for sharing. I read many of your blog posts, cool, your blog is very good.
Your article helped me a lot, is there any more related content? Thanks!
Your point of view caught my eye and was very interesting. Thanks. I have a question for you.
I don’t think the title of your article matches the content lol. Just kidding, mainly because I had some doubts after reading the article.